Presja psychologiczna, dokuczanie, zastraszanie, prześladowanie. Każdy, kto nie pasuje do definicji „normalnego”, może spotkać się z tymi wszystkimi zjawiskami. Dotyczy to wszystkich aspektów. Począwszy od nadwagi, poprzez posiadanie nieodpowiednich rysów twarzy, cech skóry czy kształtu ciała.
Aby to zrównoważyć, główną ideą body positive jest miłość do siebie i akceptacja własnego ciała. Bez prób jego zmiany oraz akceptacja ciał innych ludzi w ten sam sposób.
Panuje powszechne przekonanie, że na przykład osoby z nadwagą są po prostu leniwe i nie chcą robić nic, by to zmienić. A jeśli mają problemy zdrowotne, to prawdopodobnie nie chcą ich rozwiązywać. Nikt jednak nie myśli o tym, że taka osoba może mieć wrodzoną chorobę lub przez całe życie zmagać się z otyłością.
Z historii pozytywnego nastawienia do ciała
Pierwszą „jaskółką” body positive był ruch, który powstał w 1967 roku, mający na celu akceptację otyłości i destygmatyzację osób otyłych. W 1996 r. dwie młode Amerykanki, Connie Sobchak i Elizabeth Scott, zorganizowały Body Positive Movement. Stanęły w obronie wolności od opinii publicznej, która dyktuje własne zasady i stwarza problemy ludziom otyłym. Inicjatywa ta przekształciła się później w większy ruch społeczny pod nazwą The Body Positive. Jego hasłem przewodnim jest „Moje ciało to moja sprawa”.
W ciągu ostatniej dekady pozytywizm wobec ciała stał się niezwykle popularny na całym świecie. W mediach społecznościowych i na okładkach czasopism można zobaczyć modelki wszystkich kształtów i rozmiarów. Wiele celebrytek wzbudza sensację swoimi zdjęciami bez makijażu. Nawet popularne lalki dla dziewczynek zaczęto produkować z myślą o różnych proporcjach kobiecego ciała.
Niewątpliwe korzyści płynące z pozytywnego nastawienia do ciała
Przypomnijmy, że celem body positivity jest usunięcie ze świadomości społecznej idei „ideału” piękna i nauczenie się pełnej akceptacji swojego ciała takim, jakie ono jest. Niezależnie od wagi, budowy, rozmiaru, zadbania, płci i rasy.
Początkowo idee tego ruchu społecznego odegrały pozytywną rolę w świadomości społecznej, ratując wiele dziewcząt i kobiet przed anoreksją, bulimią, zaburzeniami odżywiania, depresją i innymi zaburzeniami psychicznymi. Niestety, każdy dobry pomysł może mieć też swoją „ciemną” stronę.
Ciemna strona pozytywnego nastawienia do ciała
- Rozprzestrzenianie się otyłości
Zauważono, że wraz z utrwaleniem się w społeczeństwie ideologii bodypositive na świecie przybywa osób z nadwagą. Gdy tylko rozmiar plus-size został wprowadzony jako norma, gwałtownie wzrosła liczba osób, które zaakceptowały ten fakt i przestały zmagać się z nadwagą.
Zbytnie samozadowolenie z powodu niezdrowej nadwagi, nadmierne spożywanie śmieciowego jedzenia i nawykowe objadanie się mogą prowadzić do rozwoju chorób współistniejących i powikłań.
- Ignorowanie choroby
Bodypositive mówi: otyłość lub problemy skórne, takie jak trądzik, nie stanowią już problemu. Ludzie są zachęcani do nauki akceptowania siebie takimi, jakimi są, a nie do pracy z chorobą. Nie bierze się przy tym pod uwagę faktu, że otyłość wpływa na układ mięśniowo-szkieletowy, a trądzik może być wynikiem zaburzeń wewnętrznych.
- Brak akceptacji dla osób szczupłych
Jak to często bywa, ideologia głosząca tolerancję dla wszystkich zaczęła zawodzić, zaprzeczając swoim własnym założeniom. Wyśmiewanie i raczej agresywne ataki są obecnie kierowane w stronę zbyt szczupłych lub kulturystycznie zbudowanych dziewcząt.
Jak wykorzystać pozytywne nastawienie do ciała na swoją korzyść?
Na początek trzeba zmniejszyć zapał, pamiętając, że liczy się ogólny stan zdrowia, w tym zdrowe ciało, które może być szczupłe, grube, niekonwencjonalne lub cokolwiek pomiędzy. Radykalna „akceptacja” samego siebie, z ignorowaniem problemów zdrowotnych, nie jest dobrym pomysłem na „wolność wyrażania siebie”.
- Zasada złotego środka
Ważne jest, aby dbać o swoje zdrowie bez popadania w skrajności. Najlepszym podejściem jest stosowanie zasady złotego środka. Akceptacja własnego ciała nie wyklucza konieczności dbania o nie i pielęgnowania go, wykonywania optymalnych dla siebie ćwiczeń, stosowania odpowiedniej diety i terminowych wizyt u lekarza. Innymi słowy, ważne jest, aby nie ignorować swojego ciała, ale słuchać go i reagować na jego potrzeby w odpowiednim czasie.
- Szacunek dla siebie i innych
Każdy może zdecydować, czy chce poprawić swoje ciało i skorygować proporcje, czy po prostu zostawić je takim, jakie jest i postępować zgodnie z zasadą naturalności. Nie musimy być lubiani przez wszystkich, tak jak inni ludzie nie muszą lubić nas. Niezbędne jest jednak poszanowanie cudzych wyborów bez obrażania kogoś, kto nie odpowiada naszemu rozumieniu „normalności”.
Jesteśmy czymś więcej, niż tylko ciałem
Ciało nie jest tylko przedmiotem, który ma się podobać innym. To także my. Żyjemy w naszych ciałach, przejawiając się w świecie za ich pośrednictwem. Jesteśmy czymś więcej niż naszym ciałem.
Trzeba przyznać, że kochamy ludzi nie ze względu na rozmiar ich ubrań, ale po prostu za to, kim są. Dlatego każdy z nas zasługuje na szacunek i akceptację, niezależnie od wielkości i proporcji swojego ciała.
Ważne jest, aby pozostać w harmonii z samym sobą, swoimi wartościami, swoim wyjątkowym ciałem i swoimi pragnieniami. Kluczem jest bycie przyjacielem samego siebie, bycie po swojej stronie, troska między innymi o własne ciało.
Jak praktykować body positive?
Poniższe zalecenia pomogą ci wcielić idee pozytywnego nastawienia do ciała w życie codzienne.
- Różnorodność ciał. Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania głównie ciał zgodnych ze „standardami” panującymi w otaczającej nas przestrzeni kulturowej i medialnej — spróbuj wypełnić swoje życie obrazami, które do nich nie pasują. Przeglądaj strony internetowe, które oferują alternatywne rozwiązania, szukaj zdjęć różnych osób.
- Pracuj z własnym ciałem, dotykaj go, czuj. Możesz leżeć na podłodze w samej bieliźnie, słuchając muzyki.
- Wyszukaj w przestrzeni informacyjnej reprezentacje swojego ciała i poszukaj osób, które wyglądają tak samo jak Ty. Znajdź w sieci aktywistów i blogerów zajmujących się body positive, których możesz subskrybować.
- Czasami można po prostu włączyć ulubioną piosenkę i zacząć tańczyć, aby poczuć swoje ciało.
- Zrezygnuj z mediów, które narzucają sztuczne standardy piękna i bombardują Cię reklamami. Po pewnym czasie zdasz sobie sprawę, jak bardzo przyczyniają się one do tego, że zaczynamy nienawidzić własnego ciała.
- Dla osób, które doświadczyły zaburzeń odżywiania, ta rada może okazać się skuteczna (ale nie dla wszystkich). Spróbuj nowych potraw lub nawet zupełnie nowej kuchni, aby pokonać strach przed jedzeniem.
- Napisz list miłosny do siebie. Pisz o tym, jak bardzo kochasz siebie, tak jakby kierujesz list miłosny do innej osoby. Schowaj list do szafy i wyjmij go, aby przeczytać, gdy sytuacja stanie się trudna.
- Rób sobie selfie w ulubionych ubraniach i publikuj zdjęcia na Instagramie. Nie ma w tym nic złego!
- Spróbuj się rozebrać, zostań w samej bieliźnie lub bez ubrania. Zrelaksuj się, zadbaj o dobre samopoczucie. Usiądź na kanapie i obejrzyj np. swój ulubiony serial telewizyjny.
- Jeśli chcesz coś zmienić, spróbuj modyfikacji ciała. Nowa fryzura, nowy kolor włosów, tatuaż, piercing. Odzyskaj swoje ciało!
Trochę za bardzo jest reklamowany ten ruch body positive. Żeby tylko nie doszło do tego, że otyłość stanie się body positive.